REIDOKAN DOJO
AIKIDO




31.12.2015-01.01.2016

Nie ma to jak zakończyć Stary Rok i rozpocząć Nowy Rok z Aikido...

31.12.2015r. kilkanaście minut po godzinie 19-tej rozpoczął się ostatni w STARYM ROKU trening...

Kulminacyjnym punktem zajęć był specjalny pokaz Aikido na zakończenie roku. Każdy z uczestników miał za zadanie przygotować jedną technikę, którą zaprezentował na macie. Występ był oceniany przez trójkę sędziów, a jury było bardzo wymagające...

Od tego momentu wszyscy obecni na sali zaczęli gromadzić punkty. Następnego ranka osoba, która zdobyła największą liczbę punktów otrzymała specjalną nagrodę-niespodziankę prosto z Japonii...

Po wyczerpującym treningu przyszedł czas na posiłek. Na macie "pojawiła się" chyba najpopularniejsza imprezowa potrawa, znana nie tylko w Japonii, ale i na całym świecie - PIZZA...

...a największe głodomory zjadły po trzy duże kawałki.

Do nadejścia Nowego Roku należało się odpowiednio przygotować, więc dzieci zaczęły składać ORIGAMI...

...czego efektem były wielce twarzowe hełmy dla prawdziwych SAMURAJÓW.

I wreszcie nadeszła wielce oczekiwana chwila - NOWY ROK!!!
Do spełnienia toastu posłużył specjalny napój...

...a każdy z imprezowiczów znalazł pod kapslem noworoczną wróżbę.

Potem przyszedł moment na podziwianie FAJERWERKÓW...

Kiedy już wszystko ucichło można było położyć się spać...

Sen nie trwał jednak zbyt długo, bo pobudka nastąpiła jeszcze przed wschodem słońca. Ktoś w nocy "wymalował" na ścianie dojo noworoczne życzenia...

...i dzieci zabrały się do ich kaligrafowania.

Na koniec odbył się pierwszy w NOWYM ROKU trening, na którym ogłoszony został zwycięzca sylwestrowego konkursu. Pewnie zastanawiasz się, kto to taki...
O'Sensei był zawsze przeciwny jakiejkolwiek rywalizacji w Aikido. Tak naprawdę każdy adept musi stoczyć walkę ze swoimi słabościami, bo "prawdziwe zwycięstwo, to zwycięstwo nad samym sobą".
To wszystko, co miało miejsce w dojo, to była tylko zabawa i mam nadzieję, że wszyscy uczestnicy spędzili przyjemnie ten szczególny czas.
Nagroda-niespodzianka trafiła na pewno w godne ręce, ale zwycięzcą może czuć się każdy. Słowa uznania należą się również najmłodszym, którym przyszło po raz pierwszy nocować po za domem bez swoich rodziców.


(MW)